Archiwum 12 maja 2004


maj 12 2004 mOje drUgie "ja"
Komentarze: 24

COs..co ostatnio przeczytalam ..

 

Czym jest przyjazn?Czy jest to sposob obserwowania na zewnatrz? [ np czeste przebywanie razem,rozmowy,listy,szepty,usmiechy,wspolne spacery,wspolne milczenie?] .. Widzac takie zachowanie dwoch ludzi z pewnoscia bylibysmy sklonni twierdzic,ze to wlasnie przyjazn..Nie..przyjazn to nie jest cos zewnetrznego..to cos wewnetrznego : mysli,chcenie,uczucie..Czy mozliwe ze istota przyjazni jest mysl? Np mysl,ze ta druga osoba jest wyajtkowa? jedyna? niepowtarzalna?niezastapiona? takie oceny dalekie sa jeszcze od prawdziwej przyjazni.. A wiec pozostaje nam 'chcenie' .. jednakowe u obu..Przyjaciele to ludzie,ktorzy chca..Czego oni chca? wspolnego dobra?Bycia razem? Oto przyklad..jest dziecko X ktore przyjazni sie z dzieckiem Y..Czy sa przyjaciolmi wtedy,gdy spedzaja ze soba mnostwo czasu?....Czy moze wtedy gdy dziela sie 'ostatnim kawalkiem chleba?' .. Dzielic -tak..Razem-chyba tak..Ale czy koniecznie 'miec'? Czy tez koniecznie 'byc' ? 'przezywac' ? Mam przyjaciela. Mowie mu o sobie.A jak nie mowie,to pisze listy.A jak ich nie pisze to w milczeniu daje mu do poznania co sie "we mnie" dzieje.. [ co mysle,co czuje, co chce ].. Daje mu to poznac nie przypadkiem,nie dlatego,ze musze,ale dlatego,ze CHCE zeby wiedzial.. Jesli on tez chce,zebym wiedzial,co sie "dzieje w nim" {co mysli,co czuje co chce }to jestesmy przyjaciolmi.. Czy bez tego mozna mowic o przyjazni? A moze w kazdej przyjazni liczymy na to,ze ten drugi RZECZYWISCIE interesuje sie nami..Nasuwa sie refleksja : Przyjazn jest rzecza diabelnie trudna .. wymaga znajomosci siebie,szczerosci wobec siebie samego..No..bo przeciez polega na szczerym chceniu pokazania komus drugiemu siebie....

 

Well .. I've been alone ..  

 

 tzn NIE ..  nie jestem sama .. mam kogos, kto jest daleko,a wydaje sie tak blisko ..  Moje drugie 'ja' .. Ktos,z kim dogaduje sie idealnie,ktos na kim moge polegac,ktos przy kim moge otworzyc siebie .. Moje male kochanie ;********  ..

i-nn-a : :